Pierwsza pomoc w przebiegu kolki

Wojciech Plitta

W oczekiwaniu na przyjazd lekarza weterynarii.

Współpraca z końmi to wielka odpowiedzialność, która wymaga świadomości, konsekwencji, logiki i wrażliwości na najmniejsze sygnały wysyłane przez konie. Zgłębienie natury tych zwierząt, ich zachowań i języka, jakim porozumiewają się między sobą, a także z otaczającym je światem, to w pewnym sensie klucz do tego, żeby stać się właściwym ich interpretatorem. Musimy mieć świadomość, że konie posługując się językiem ciała, potrafią przekazać informacje, które właściwie odczytane, mogą bardzo pomóc człowiekowi w kontaktowaniu się ze zwierzęciem, a także pomóc w rozpoznaniu jego stanu fizycznego i psychicznego. ?Uświadomienie sobie mowy koni jest tak naprawdę bardzo proste. Wystarczy tylko być uważnym ? za każdym razem, kiedy z nimi jesteśmy, ponieważ ich język jest głównie wizualny. Te zwierzęta bacznie obserwują się, nawet wówczas, kiedy nie wydaje się, że cokolwiek robią. Konie komunikują się z nami przez cały czas tak subtelnie, że prawie tego nie zauważamy?1.

Otwarty umysł na naukę końskiej komunikacji pomoże również w byciu uważnym na dolegliwości tych zwierząt.

To bardzo istotne zważywszy na fakt, że ?poprzez udomowienie i wykorzystanie koni zarówno jako zwierzęcia pociągowego lub zaprzęgowego, jak i obecnie także do celów sportowych i rekreacyjnych, ludzie całkowicie zmienili jego tryb życia. Ograniczyli jego środowisko bytowe do stajni albo, w najlepszym przypadku, do ściśle wyznaczonych granic pastwiska. Zamknięcie zawęża zdolność konia do spoglądania w dal, które daje mu poczucie bezpieczeństwa i możliwość dostrzeżenia niebezpieczeństwa z oddali, a tym samym szansę na ucieczkę. Ludzie ograniczyli koniom także swobodę wyboru pożywienia. Zamiast szerokiej palety naturalnie występujących traw oferujemy im wyłącznie trawę pastwiskową z ograniczoną liczbą roślin i ziół oraz zakonserwowane pasze i skoncentrowane preparaty dostarczające znacznie wyższej dawki energii i niższej dawki błonnika niż wynikałoby to z naturalnych potrzeb konia. Ograniczyliśmy czas, jaki koń może spędzać na spożywaniu pokarmu do określonych godzin obroku; wreszcie, ograniczyliśmy jego możliwość zażywania ruchu, zmuszając go do przebywania przez większość czasu w zamkniętym boksie. Nic więc dziwnego, że w takich ?zwykłych? warunkach bytowych konie odczuwają stres?2. Te zwierzęta ?myślą i czują inaczej niż ludzie, dlatego przy próbie zrozumienia ich problemów nie należy posługiwać się ludzkimi wartościami. Jeśli koń został pozbawiony bodźców stymulujących jego naturalne zachowania, nie powinniśmy być zaskoczeni, jeśli stara się on zastąpić je najbliższym dostępnym odpowiednikiem, oddając się tzw. ?nałogom stajennym?3.

Powszechnie wiadomo, że narowy i nałogi nie występują u koni żyjących w warunkach naturalnych, ponieważ każda cecha charakteru konia kształtuje się pod wpływem środowiska naturalnego. W dużym stopniu powstają one w wyniku ludzkich błędów w wychowaniu koni lub złych warunków bytowych. Narowy są odpowiedzią na życie w zamknięciu, obejmują między innymi: gryzienie drewna, grzebanie kopytami, wycieranie ogona, tkanie, chodzenie po boksie czy kopanie ścian boksu. Należy pamiętać, że większość z nich powstaje jako mechanizm radzenia sobie ze stresem. Wynikają z braku wyboru. Wymyślna łykawka nie pozbawi konia problemu, założona nawet nie pozwala dać mu upustu frustracji, a co gorsze usprawiedliwia mniejsze zło w procesie leczenia. Najlepiej zapobiegać zwracając uwagę na właściwą dietę, ruch i socjalizację. Monotonia i wynikające z niej narowy są oznaką przede wszystkim nieodpowiedniej i złej opieki nad końmi. Natomiast złe nawyki pod siodłem są reakcjami na niewłaściwą opiekę lub szkolenie ? wspinanie się, gryzienie, ciągniecie, grzebanie kopytem stanowią niepożądane zachowania koni, które czują się pośpieszane, zagrożone lub nie rozumieją czegoś w szkoleniu4.

Stare przysłowie ?końskie zdrowie? to ?(?) nie jest jakiś ponadprzeciętny stan zdrowia, ale bardzo osobniczy charakter, który nie pozwala na okazywanie słabości, zmęczenia czy bólu. To raczej postawa, która każe dawać z siebie wszystko, bez uskarżania się ? takie są wszystkie konie i tylko nieliczni ludzie?5. Przywołane przez autorkę ?Alfabetycznego zbioru konizmów? powiedzenie ?końskie zdrowie?mówi, że ?(?) każda oznaka słabości konia oznacza dla tego zwierzęcia ryzyko, że stanie się ofiarą drapieżnika albo też stado odpędzi go od siebie?. To sprawia, że konie instynktownie starają się nie okazywać słabości i bólu. Poniekąd, jak stwierdza autorka, ta reakcja powoduje, że ?(?) koń może znieść bardzo wiele, pomimo odczuwania bólu, niewygody i dyskomfortu6?. Rozsądni i odpowiedzialni trenerzy koni wiedzą, że koń wytrzyma tak długo, jak tylko będzie mógł, starając się spełnić oczekiwania człowieka, nierzadko cierpiąc w milczeniu. Takie utrwalone zachowania sprawiają, że trudno leczy się konie, bo gdy wreszcie pokazują dolegliwość, to okazuje się, że problem jest zazwyczaj poważny i istnieje już od dawna.

Nie ma obowiązku posiadania zwierząt, ale z chwilą, kiedy decydujemy się, aby towarzyszyły nam w codziennym życiu, spada na nas obowiązek opieki. Narzuca to na człowieka pewnego rodzaju posłannictwo edukacyjne w postaci m.in. poznania biologii i charakterystycznych cech konia. Zaznajomienie się z owymi elementami odkrywa sekrety końskiego zachowania. Należy posiąść również zasady prawidłowego użytkowania konia, aby w sposób prawidłowy zapewnić mu funkcjonowanie w zgodzie z jego potrzebami. W opinii wieloletnich praktyków słyszy się często, że mimo posiadanej wiedzy konie potrafią zaskakiwać. Oznacza to, że człowiek powinien stale rozwijać umiejętności opiekuńcze wobec tego gatunku, jeśli zdecydował się czerpać z nich korzyści .

?(?) Mimo że udomowienie konia nastąpiło jakieś 5000 lat temu, jego zachowanie i potrzeby bytowe, wykształcone w toku trwającej miliony lat ewolucji, nie uległy znaczącej zmianie. Typowe dla tego gatunku są następujące zachowania: pobieranie pokarmu przez 15 godzin na dobę, ruch stępem przez 15 godzin na dobę, życie w grupie z osobnikami tego samego gatunku, w razie niebezpieczeństwa ucieczka przed siebie, bardzo dobra tolerancja wysokich i niskich temperatur?7. Wymaga to od człowieka dużego zobowiązania wobec koni, których tryb życia uległ znaczącym zmianom. W tej relacji człowiek-koń należy poszukiwać dobrych rozwiązań przede wszystkim dla koni.

W rozdziale publikacji ?Praktyka kliniczna: konie? o chorobach żołądka i jelit, określenie ?kolka? (morzysko) już w starożytności odnosiło się do chorób żołądka oraz jelit. Wywodzi się ono ze słowa ?colon? (okrężnica), a więc nazwy tego odcinka jelit grubych, w którym przypuszczalnie była zlokalizowana choroba. Jest to też w praktyce takie pierwsze uogólnienie, zanim po pełniej diagnostyce powstanie doprecyzowana i właściwa diagnoza. Czasami powstaje ona w momencie, kiedy leczenie zachowawcze nie odnosi rezultatu i dopiero interwencja chirurgiczna określa właściwy stan chorobowy.

?Kolką? ?(?) nazywa się zespół chorobowy: kolka nie jest chorobą, jest sygnałem do przeprowadzenia różnicowej, systematycznej diagnostyki. W zależności od oceny przebiegu procesu chorobowego, to lekarz musi zdecydować o dalszym postępowaniu z pacjentem (leczenie zachowawcze lub przekazanie do kliniki)?8.

Według autorów publikacji, zbędny jest podział kolek na prawdziwe (bóle zlokalizowane są w obszarze żołądka i jelit) oraz rzekome (bóle powstają w innych narządach). Twórcy książki zwracają uwagę, że zdrowy koń, który dobrze się czuje, nie wykazuje żadnych objawów kolkowych. Natomiast, podkreślają oni, że kolkę powoduje zawsze realna choroba lub przynajmniej złe samopoczucie.

Autorzy wymieniają, że może ona występować m.in. przy: ?(?) chorobach żołądka i jelit, wątroby i przewodów żółciowych, chorobach narządów moczowych i płciowych, chorobach klatki piersiowej i przełyku, niedoborze wody i paszy?9. Jak podkreślają naukowcy specjalizujący się w chorobach koni, ?(?) istotną rolę podczas powstawania wymienionych chorób odgrywają cechy anatomiczne żołądka i jelit?10. Z powodu ?(?) niezdolności do wymiotów niemożliwe jest opróżnianie stosunkowo małego żołądka przy jego pierwotnym i wtórnym przeładowaniu. Stwarza to niebezpieczeństwo pęknięcia żołądka. Wyjątkowo długa krezka pozwala jelitu cienkiemu o długości 19-30m na przemieszczenie się po wszystkich częściach jamy brzusznej, gdzie w szczególnych warunkach może ono uwięznąć w istniejących otworach (np. w otworze sieciowym, pierścieniu wyrostka pochwowego). Okrężnica o długości 3-4m i w kształcie podwójnej podkowy ma 60-130 l pojemności. Może swobodnie poruszać się i obracać we wszystkich kierunkach, z wyjątkiem swojego umocowania do przedniego korzenia krezki. Zdarza się, że okrężnica zawiesza się na więzadle śledzionowo-nerkowym?11.

Autorzy wspomnianej publikacji wskazują również, że ?(?) mogą występować patologiczne struktury. Więzadła rzekome (łącznotkankowe powrózki lub taśmy) prowadzą przeważnie do zadzierzgnięcia jelit. Tłuszczaki z długą szypułą, uchyłek Meckela (wrodzony uchyłek jelita cienkiego, często połączony z pępkiem pasmem łącznotkankowym), wrodzone lub nabyte otwory w krezce jelit mogą powodować niedrożność jelit. W porównaniu z innymi zwierzętami u konia zmiany te występują częściej?12. Istotne jest również, że ?(?) na przejściu z szerokich do wąskich części jelit (żołądek ? dwunastnica, jelito biodrowe ? jelito ślepe, zgięcie miedniczne ? górny lewy pokład okrężnicy, prawy górny pokład okrężnicy ? okrężnica poprzeczna) może gromadzić się treść pokarmowa i powodować ich zatkania?13. Jak twierdzą specjaliści publikacji ?Praktyka kliniczna: konie?, podatność koni na kolki żołądkowo-jelitowe wynika ze szczególnej labilności układu wegetatywnego. Wskazują oni, że przyczyn należy szukać we wpływach atmosferycznych (zmiana pogody), błędach żywieniowych (sposobów żywienia, jakości i ilości paszy) i błędach utrzymania.

Przyczyny powstawania kolek ?(?) są ogólnie związane z nieprawidłowym żywienie i użytkowaniem, zmianami organicznymi i zapalnymi w przewodzie pokarmowym oraz stresem i osobniczą skłonnością do zaburzeń pokarmowych?14. Żeby uświadomić sobie ?(?) istotną rolę niewłaściwego żywienia i użytkowania koni w rozwoju tych chorób, należy zdać sobie sprawę z uwarunkowań fizjologicznych, które powstały w procesie ewolucji przed ich udomowieniem?15. Autorzy publikacji?Choroby kolkowe koni? zwracają uwagę na pewien oczywisty fakt wynikający z niekorzystnego wpływu zmian środowiskowych koni i związane z tym pewne utrwalone zachowania. ?Konie w stanie dzikim były zwierzętami stepowo-pustynnymi, które ciągle wędrując, żywiły się trawą, bardzo często zdrewniałą i jej nasionami. Do tych warunków dostosował się cały organizm, a przede wszystkim przewód pokarmowy?16. Dlatego konie mają dostosowane do tych potrzeb ?(?) uzębienie umożliwiające rozcieranie stwardniałej roślinności, mały żołądek niemal ciągle pobierający pokarm, długie jelita cienkie, objętościowo duże z licznymi przewężeniami i bańkowatymi rozszerzeniami jelita grube, umożliwiające trawienie twardej i bogatej w błonnik treści pokarmowej?17. Tu pojawia się bardzo niekorzystne postępowanie człowieka, który poskramiając konie, ?(?) zmienił sposób ich żywienia i bytowania, nie zapewniając im stałego czy przynajmniej częstego podawania odpowiedniej paszy i ciągłego ruchu. Wbrew uwarunkowaniom fizjologicznym a warunkami narzuconymi żywione są w zbyt długich odstępach czasu, różnymi paszami, zmuszane do zbyt dużego wysiłku, a jednocześnie narażone na długie okresy bezczynności i liczne stresy?18. Autorzy podkreślają ?(?) istotną rolę stałego ruchu w prawidłowym funkcjonowaniu przewodu pokarmowego. Ruch sprzyja trawieniu poprzez stymulowanie motoryki jelit i sekrecji soków trawiennych?19. Twierdząco zaznaczają też, że ?istnieje więc sprzeczność między cechami fizjologicznymi a warunkami narzuconymi przez człowieka?20.

Kolejne przyczyny związane z dolegliwościami kolkowymi u koni są spowodowane ?(?) skróconym czasem poświęconym na jedzenie, a także przerobionym i skoncentrowanym pokarmem (granulaty, pasze mielone) oraz intensywnym użytkowaniem koni w sporcie; w żołądku zachodzą wówczas niekorzystne procesy prowadzące do powstawania owrzodzeń błony śluzowej?21. Autorka artykułu ?Zespół wrzodów żołądka u koni? przytacza badania i spostrzeżenia, że ?(?) konie korzystające z pastwisk i użytkowane do lekkiej pracy zwykle mają zdrowe żołądki, natomiast u koni trzymanych w boksach i będących w intensywnym treningu występowanie wrzodów żołądka sięga do 90%. Żołądek konia ma niewielką pojemność (od 6 do 20 litrów)?22. Określa się go jako jeden z pierwszych słabych punktów. Koń nie może wymiotować. Uniemożliwia mu to wąski, skośnie umieszczony wpust do żołądka i silnie rozwinięta warstwa mięśni okołowpustowych, które nie pozwalają na cofanie treści żołądka. Kolejny słaby punkt ? ?kwas solny w żołądku konia, wydzielany jest w sposób ciągły, wtedy również gdy koń nie je. Jego produkcja wzrasta w porach posiłku (niezależnie czy posiłek jest czy nie), dlatego ważne są stałe pory karmienia; pH treści żołądkowej jest najwyższe w czasie jedzenia, co jest spowodowane napływem śliny bogatej w dwuwęglany, a także absorpcją soku żołądkowego przez treść pokarmową. Gdy koń przestaje pobierać pokarm, kwas solny wydzielany jest nadal i pH szybko opada do poziomu poniżej 2,0. Pozostanie na takim poziomie dopóki koń nie zacznie znów jeść?23. Autorka przypomina również o badaniach naukowych, w których dowiedziono, że 24-48 godzinne głodzenie konia powoduje powstanie wrzodów żołądka. Zwraca również uwagę na intersujące wyniki innych badań, które potwierdzają, że ?zmiany ciśnienia wewnątrz jamy brzusznej zachodzące podczas ruchu konia są spowodowane głównie napinaniem mięśni brzucha?24. Doświadczenia te dowodzą, że ?(?) podczas ruchu szybszego niż stęp, ciśnienie, jakie powstaje w jamie brzusznej powoduje ?zgniecenie? żołądka, co w konsekwencji prowadzi do ?zarzucania? treści z sokiem żołądkowym na część bezgruczołową żołądka?25. Część bezgruczołowa nie ma ochrony przed sokiem żołądkowym, dlatego ?u koni będących w treningu, gdy okresy szybkiego ruchu są przedłużone, może to prowadzić do powstawania owrzodzeń części bezgruczołowej żołądka?. Ponadto ?(?) czynnikiem wpływającym na powstawanie wrzodów żołądka jest również stres wywołany zarówno uczestnictwem w zawodach i transportem, jak i chorobą, a także zabiegami medycznymi itp. Pod wpływem stresu dochodzi do skurczu naczyń krwionośnych w jamie brzusznej, m.in. błony śluzowej żołądka, co zmniejsza jej zdolności ochronne?26.

W ramach rozważań należy stwierdzić, że zarówno stałe pory karmienia, jak inne czynności związane z chowem i hodowlą koni wymagają pewnego wyważenia w postępowaniu. ?Zbytnie odchylenie poszczególnych czynności wykonywanych przez konie od naturalnego rytmu dobowego prowadzi z pewnością do niepełnego zaspokojenia potrzeb i stanowi przyczynę zaburzeń zachowania?27. Może to w rezultacie prowadzić do różnych upośledzeń w zachowaniu koni. Z drugiej strony ?przyzwyczajanie konia do precyzyjnych godzin np. karmienia lub treningu może prowadzić do zaburzeń zachowania wynikających z nadmiernego podniecenia?28. Na przykład, ?współczesny koń sportowy łatwiej panikuje i istnieje większe prawdopodobieństwo, że otoczenie będzie go rozpraszało. Szybciej i gwałtownej protestuje, gdy tylko czuje, że z czymś sobie nie radzi lub jeśli jest mu niewygodnie. Koń, który szybko protestuje, już wcześniej informuje o odczuwanym dyskomforcie ? jeszcze zanim dojdzie do kontuzji. Niestety protesty te często są lekceważone i uznawane za przejaw trudnego charakteru lub złego zachowania, w związku z czym nie bierze się ich poważnie i nie dochodzi ich przyczyn?29.

Przyczyny schorzeń kolkowych są różne i do zachorowań bardzo często dochodzi, kiedy równocześnie oddziałuje kilka negatywnych czynników. Podsumowując autorzy publikacji ?Choroby kolkowe koni. Etiopatogeneza, diagnostyka i leczenie zachowawcze? wyróżniają m.in. następujące przyczyny30:

  • niewłaściwa pasza (kiszonki, młode zielonki z roślin motylkowych, świeże i niewysuszone ziarno zbóż, głównie żyta, liście okopowe w dużych ilościach);
  • zła jakość paszy (zwiędnięte zielonki, nadpleśniałe siano, ziarna zbóż i otręby, zamarznięte okopowe i lodowata woda oraz różne zanieczyszczenia paszy);
  • niewłaściwe podawanie paszy i wody (zbyt duże dawki pasz soczystych i treściwych, długie przerwy między posiłkami, karmienie paszami treściwymi i pojenie bezpośrednio po uciążliwym wysiłku, nagła zmiana rodzaju paszy);
  • niewłaściwe użytkowanie (długie okresy bezruchu, brak treningu przed dużym wysiłkiem, duży wysiłek bezpośrednio po nakarmieniu, pobyt na wybiegu w bardzo złych warunkach pogodowych);
  • wrodzone nieprawidłowości anatomiczne przewodu pokarmowego (bardzo różne, ale rzadko występujące);
  • nabyte nieprawidłowości anatomiczne przewodu pokarmowego (nieprawidłowy zgryz i ostre krawędzie zębów, zrosty jelit, zwężenie światła jelit w następstwie zmian rozrostowych w ich ścianie i ucisku z zewnątrz przez różne guzy i powiększone narządy);
  • zaburzenie czynnościowe przewodu pokarmowego (osłabiona lub nadmiernie pobudzona motoryka żołądkowa i jelit z powodu działania różnych czynników, a najczęściej osłabienie po długim bezruchu lub po długim, uciążliwym wysiłku, nadmierne pobudzenie z powodu drażniącego działania substancji zwartych w paszy, nagłego oziębienia powłok brzusznych i stresu);
  • zmiany w wegetatywnym układzie nerwowym powodujące znaczną przewagę układu sympatycznego lub parasymatycznego;
  • zmiany zapalne w błonie śluzowej przewodu pokarmowego, często przewlekłe nieżyty wywołane substancjami toksycznymi, czynnikami zakaźnymi i pasożytami (środki ochrony roślin, gzy w żołądku, robaki obłe we jelitach, owrzodzenie żołądka);
  • ciała obce w przewodzie pokarmowym (zapiaszczenie, kamienie jelitowe, kłęby robaków obłych ? brak regularnego odrobaczania);
  • silny stres wynikający z niewłaściwej opieki i użytkowania (narowy, nagła zmiana środowiska, nadmierny wysiłek);
  • predyspozycje osobnicze.

Powołując się na wspomnianą publikację autorów, jak również umieszczone w ich opracowaniu badania, ?przyczyn schorzeń kolkowych jest więc wyjątkowo dużo, ale najczęściej pojawiają się, gdy występują błędy w żywieniu i użytkowaniu koni. Stwierdzono proste zależności między zmianami diety, aktywności fizycznej i środowiska a częstotliwością występowania kolek. Stwierdzono także większe predyspozycje do schorzeń kolkowych u koni żywionych paszami treściwymi i z często zmienianą dietą. Konie są wrażliwe na zwiększoną zawartość węglowodanów w dawce pokarmowej?31. Autorzy zwracają również uwagę, że ?niedoceniana jest rola stresu w rozwoju różnych schorzeń kolkowych. Powoduje on nie tylko doraźne zaburzenia motoryki i sekrecji gruczołów przewodu pokarmowego, ale również indukuje rozwój owrzodzenia żołądka?32. Właśnie ?(?) tym można tłumaczyć częste występowanie kolek u koni sportowych, które z reguły są prawidłowo żywione i utrzymywane. Gdy schorzenie ma tendencje do nawrotów, należy podejrzewać, że główna przyczyną są jakieś zmiany organiczne lub pasożyty przewodu pokarmowego?33.

Przy ocenie objawów kolkowych ważną rolę odgrywa wywiad chorobowy. Informacje, których może dostarczyć opiekun koni poprzez zaobserwowane objawy przed przyjazdem lekarza weterynarii, mogą okazać się bezcenne. Należy jednak mieć świadomość i zwrócić uwagę na to, że ?(?) do wszystkich informacji z wywiadu należy podchodzić ostrożnie, gdyż nie zawsze opiekun konia ma odpowiednie doświadczenie we właściwej interpretacji zachowania się konia i nie zawsze też ogląda chore zwierzę, co stwarza ryzyko, że nie wszystkie objawy będzie mógł zauważyć?34. Bywa też tak, że opiekunowi towarzyszy niepokój o chore zwierzę i ma zwyczajnie kłopot w przedstawieniu pewnych faktów związanych ze złym samopoczuciem podopiecznego. Wywiad poza szablonowymi pytaniami powinien zawierać informacje ?(?) co do czasu trwania, rodzaju objawów, przebiegu i domniemanej przyczyny choroby, szczególnie ważne są pytania dotyczące żywienia i użytkowania konia oraz ewentualnych wprowadzonych w ostatnim czasie zmian przed zachorowaniem?35. Należy także pamiętać ?(?) o wcześniejszych zachorowaniach z podobnymi objawami, które sugerują możliwość istnienia morfologicznych zmian w przewodzie pokarmowym (zrosty, guzy) lub skłonności osobniczej ujawniającej się w warunkach sposobu żywienia i użytkowania?36. Kiedy przeprowadzany jest wywiad, doświadczenie praktyków podpowiada, że trzeba się liczyć z ?(?) możliwością zatajenia przez właściciela, a szczególnie opiekuna pewnych wstydliwych faktów, choćby związanych z podaniem nadmiernej ilości paszy treściwej lub znachorskich metod leczenia?37.

Objawy kolki: ?w zależności od intensywności bólów koń kładzie się o nietypowym czasie, spokojnie stoi z wyciągniętą szyją i głową, wykazując niepokój ruchowy, drepcze, grzebie kończynami piersiowymi, kopie jedną lub dwiema kończynami miedniczymi, ogląda się na boki brzucha lub często kładzie się i wstaje. W ciężkich przypadkach koń tarza się, a następnie stoi spokojnie lub przyjmuje nietypową postawę, np. leży na grzbiecie?38. Inaczej to wygląda ?w przypadku najciężej postaci kolki (np. całkowitego skrętu okrężnicy) konie nagle rzucają się na ziemię i tarzają się, mogą się przy tym zranić i stwarzać zagrożenie dla obsługi i lekarzy weterynarii?39. Istotne jest, że ?nasilenie objawów kolkowych nie musi koniecznie odpowiadać nasileniu choroby. Przy stosunkowo łagodnym skurczu jelit objawy kolkowe mogą być gwałtowne, natomiast w przypadku rozległej martwicy jelita grubego wskutek niedokrwienia – łagodne. Koń tylko pozornie jest spokojny i pobiera małe ilości paszy. Najbardziej bolesne i niebezpieczne jest skręcenie całej okrężnicy wzdłuż osi długiej o 360° i więcej?40. W takich przypadkach bardzo trudno jest zbadać konia, ponieważ silne bóle uniemożliwiają w ogóle dostęp do konia. To bardzo trudna sytuacja, która ma ograniczający wpływ na postępowanie diagnostyczne w leczeniu.

Leczeniem koni zajmują się lekarze weterynarii. Po postawieniu diagnozy przez lekarza do procesu leczenia włącza się również technik weterynarii. Współpracując z lekarzem i na jego zlecenie wzajemnie wpływają na proces leczenia. Bardzo przydatne, żeby właściciele koni, opiekunowie czy trenerzy, w ogóle osoby, które są za konie odpowiedzialne, wiedzieli, jak zbadać najważniejsze parametry życiowe konia. W ten sposób łatwiej zorientują się, jeśli zacznie się dziać coś niepokojącego w organizmie konia. Będą też w stanie lepiej przekazać lekarzowi informacje o stanie zdrowia zwierzęcia, co pozwoli na lepszą ocenę sytuacji i skrócenie czasu oczekiwania na pomoc. Dobrze znać parametry życiowe, w tzw. okolicznościach zwykłych (przed treningiem, przed wysiłkiem), które powinny być wykonane u konia w spoczynku.

Autorka artykułu ?Parametry życiowe koni, co mówią o stanie zdrowia i jak je badać? przytacza istotne informacje dotyczące parametrów koni, jak również podaje bardzo szczegółowy plan ich mierzenia oraz podkreśla ich znaczenie. Warto się z nim zapoznać, ponieważ stanowi on pomocne narzędzie pracy. Autorka artykułu jest lekarzem weterynarii, więc świadomie przeprowadza w formie prawidłowego instruktażu postępowanie. Pełna wiedza na ten temat dostępna jest również na stronie internetowej, na której twórczyni publikuje wspomniany artykuł. W niniejszym opracowaniu zostały przytoczone tylko niektóre fragmenty dotyczące parametrów koni. Należą do nich między innymi:

  • Tętno: 28-40 uderzenia/min w spoczynku.
  • Oddechy: 8-16 /min.
  • Temperatura: 37,5-38,5?C (u źrebiąt może być wyższa).
  • Czas kapilarny: do 2 sek.
  • Błony śluzowe: różowe, błyszczące.

Według zaleceń autorki artykułu technika wykonania pomiaru tętna ze względów również bezpieczeństwa powinna wyglądać w sposób następujący41:

  1. Stanąć z boku konia, na wysokości jego głowy.
  2. Jeśli stoi się z lewej strony konia, ucisnąć luźno ułożonymi palcami prawej dłoni okolicę rynienki naczyniowej, tak aby tkanki przycisnąć nieco do kości żuchwy.
  3. Poszukiwać palcami łatwo przesuwalnego, podłużnego tworu, znajdzie się on pod palcami od spodniej strony kości żuchwy, po jej stronie wewnętrznej (od strony gardła).
  4. Gdy znajdzie się pod palcami wspomniany twór, należy położyć na nim, wzdłuż niego, opuszki palców wskazującego i środkowego (nigdy kciuka, bo ma tak silne własne tętno, że można go pomylić z tętnem konia) i przycisnąć do kości z umiarkowaną siłą. Kciuk oprzeć na mięśniu żwacza (pomoże ustabilizować badającą rękę). Powinno dać się wyczuć pulsowanie tętnicy. Fale tętna u konia są dużo rzadsze niż u człowieka (24-40 uderzeń na minutę), dać więc sobie trochę czasu na ich wyczucie. Jeśli jednak wcale nie poczuje się fal tętna, zmienić nacisk na tętnicę ? ucisnąć trochę mocniej lub trochę słabiej. Próbować z różną siłą, ale każdej próbie dać kilka sekund na pojawienie się fali tętna.
  5. Ocena częstości tętna: gdy fale tętna będą już bez problemu wyczuwane, należy policzyć, ile takich fal/uderzeń pojawi się w ciągu minuty. Przy badaniu tętna w celu określenia stanu zdrowia zwierzęcia nie wolno tego czasu skracać np. do 15 sekund i mnożyć razy 4, by uzyskać przybliżony wynik w ciągu 60 sekund. Mierzyć trzeba co najmniej przez minutę, wynik musi być dokładny, wiele może się wydarzyć z tętnem w trakcie dokonywania pomiaru, poza tym oceniana jest nie tylko jego ilość, ale także jakość.
  6. Ocena jakości tętna: dokonuje się oceny napięcia ściany tętnicy i siły, z jaką kurczy się i rozkurcza uciskana tętnica podczas ucisku palcami.

Liczbę uderzeń serca mierzy się również przez minutę z użyciem stetoskopu, przyłożonego za łokciem konia z lewej stron. Najłatwiej jest używając stetoskopu, jednak gdy nie posiadamy w stajennej apteczce możemy również wyczuć puls np.: dotykając dalszej części kończyny, po wewnętrznej i zewnętrznej stronie, na wysokości trzeszczek bliższych (staw pęcinowy) możemy wyczuć pod skórą triadę – tętnica, żyła i nerw – tutaj łatwo wyczujemy puls przykładając dwa palce.

Obserwujemy oddechy. W przypadku silnej duszności zaleca się skrócenie obserwacji zwierzęcia i podjęcia natychmiastowego działania w celu ratowania życia.

Autorka podaje trzy sposoby sprawdzenia oddechu konia 42:

  1. Użyć stetoskopu przykładając go z przodu szyi, ok. 15 cm poniżej gardła.
  2. Przyłożyć dłoń do nozdrzy zwierzęcia i wyczuć jego oddech.
  3. Przyłożyć dłoń do słabizny za żebrami.

W przypadku drugiego sposobu według autorki należy przyłożyć grzbiet dłoni blisko jednego z nozdrzy konia i liczyć liczbę wydechów w ciągu minuty. Ta wskazana jednak metoda może jednak być zawodna, bo koń wącha rękę i to zaburza właściwy pomiar. Można natomiast obserwować unoszenie się boków konia podczas wdechu i liczyć liczbę wdechów w ciągu minuty. Często oddech będzie lepiej widoczny tuż za żebrami, ponieważ klatka piersiowa konia nie rozszerza się znacząco podczas nabierania powietrza.

Pomiar temperatury należy wykonywać z dużą ostrożnością, ponieważ może być niebezpieczny. U koni do pomiaru temperatury ciała używa się zwykłych termometrów elektronicznych z miększą końcówką, koniecznie używając poślizgu. Technika wykonania pomiaru według zaleceń autorki wygląda następująco43:

  1. Za pierwszym razem stanąć blisko głowy konia i pokazać mu termometr, a następnie włączyć go tak, by wydał on dźwięk właściwy dla zakończenia pomiaru ? w ten sposób oswoi się zwierzę z tym dźwiękiem. Większość koni traktuje ten odgłos z obojętnością.
  2. Stanąć z boku konia, zachować szczególną ostrożność, z uwagi na zwiększone ryzyko kopnięcia. Włączyć termometr.
  3. Dotykając konia przez cały czas po grzbiecie i bokach, przesuwaj się w kierunku jego ogona.
  4. Gdy znajdziemy się na wysokości guza biodrowego konia, trzymając włączony termometr w prawej dłoni (gdy stoi się z lewej strony zwierzęcia), przywrzeć do zadu konia swoim lewym bokiem, pachą i łokciem, lewą dłonią uchwycić rzep ogonowy i przemieść go nieco do góry i w bok, tak aby odsłonić odbyt.
  5. Prawą dłonią wsunąć łagodnie w kierunku poziomym ruchem obrotowym termometr przez odbyt do prostnicy. Koń może początkowo zaciskać odbyt, nie jest to jednak przeszkoda do wprowadzenia termometru do środka, ruchy muszą być jednak delikatne i nigdy siłowe, aby nie uszkodzić tkanek. Po chwili napięcie odbytu powinno się zmniejszyć. Termometr należy wsunąć na głębokość kilku centymetrów do prostnicy (w zależności od jego konstrukcji). Gdy zostanie on umiejscowiony we właściwym miejscu, można puścić lewą dłonią rzep ogonowy, by ogon mógł zwisać swobodnie.
  6. Przez czas całego pomiaru należy stać z boku konia, w bezpośrednim kontakcie swojego ciała z jego ciałem, trzymając lewą rękę na zadzie konia i stabilizując prawą dłonią termometr w odbycie.
  7. Po sygnale zakończenia pomiaru, lewą dłonią należy ponownie unieść nieco rzep ogonowy i prawą dłonią wyjąć termometr z odbytu i odczytać wynik.
  8. Po dokonaniu każdego pomiaru termometr trzeba umyć z resztek kału i zdezynfekować środkiem na bazie alkoholu.

Badanie błon śluzowych: czas wypełnienia kapilar, ?to czas potrzebny do ponownego wypełnienia krwią naczyń krwionośnych po ucisku. Aby go zbadać, należy przycisnąć palcem dziąsło konia przez sekundę, a następnie obserwować, jak szybko uciśnięte miejsce wróci do swojego pierwotnego koloru. Powinno to nastąpić niemal natychmiast. Błony śluzowe powinny być różowe (nie ciemnoczerwone, blade lub zsiniałe) i lśniące. Najlepiej sprawdzić to, obserwując spojówkę oka lub dziąsła konia. Nieprawidłowości w badaniu błon śluzowych mogą świadczyć o odwodnieniu oraz o problemach z układem krążenia konia?44.

Pożyteczną jest również umiejętność osłuchiwania jelit konia, która pozwala na ocenę perystaltyki jelit. Według publikacji ?Choroby układu pokarmowego koni? należy znać miejsca osłuchiwania jelit. Autorzy uważają, że ?(?) brak w tym miejscu dźwięków perystaltycznych lub ich wysokie tony wskazują na poważne zaburzenia motoryki jelit. Mogą być spowodowane zatkaniem, przemieszczeniem, wgłobieniem lub skrętem jelit, ale mogą też być skutkiem zapalenia otrzewnej (?)?45. Jeśli nie słyszymy odgłosów perystaltycznych możemy być pewni, że istnieje poważny problem w jamie brzusznej.

Według autorki artykułu ?Kiedy koński brzuch boli? choroby kolkowe koni zalicza się do głównych przyczyn nagłych wezwań lekarza weterynarii do tych zwierząt. Podążając za stwierdzeniami autorki, ?w pewnym stopniu rodzaj występujących objawów może sugerować podłoże choroby, trzeba jednak pamiętać, że występująca zmienność osobnicza i indywidualny próg bólu może zaburzać ten obraz?46. Uważa ona, że ?niezależnie od nasilenia symptomów, każde podejrzenie choroby kolkowej powinno być dla właściciela czy opiekuna powodem do wezwania lekarza weterynarii, ponieważ nawet niewinnie wyglądający brak apetytu czy dłuższe niż zwykle polegiwanie, mogą w konsekwencji przerodzić się w śmiertelne zagrożenie, jeżeli odpowiednia terapia nie zostanie wdrożona wystarczająco wcześnie?47. Autorka uczula, że nie należy wahać się z wezwaniem lekarza. Stwierdza ona, że czas jest tutaj decydujący.

Niepokojącymi objawami, świadczącymi o pojawiającym się na terenie jamy brzusznej bólu są w pierwszej kolejności48:

  • niepokój i brak apetytu przy niskim stopniu dyskomfortu,
  • uderzanie się kończynami po brzuchu i pokładanie się przy średnim nasileniu bólu,
  • skrajne nagłe rzucanie się na ziemię i gwałtowne tarzanie się przy znacznym nasileniu bólu.

Autorka wskazuje, że przed przyjazdem lekarza weterynarii uruchamia się najczęściej dwa podstawowe postępowania: ?pierwszy z nich mówi o utrzymaniu konia w ciągłym ruchu, co w niektórych przypadkach przynosi korzystne efekty (zwłaszcza, jeśli przyczyną jest łagodna niedrożność przewodu pokarmowego), druga z nich skłania się ku pozostawieniu chorego konia w spokojnym, zacisznym miejscu, aby nie doprowadzić do nadmiernego zmęczenia, i tak już osłabionego chorobą, zwierzęcia. Niezwłocznie trzeba usunąć z zasięgu konia pokarm, aby nie pogarszać jego stanu zdrowia?49. Wskazując na możliwości leczenia autorka wyjaśnia, że ?kolki, w zależności od choroby pierwotnej, mogą być leczone zachowawczo lub chirurgicznie. Zwykle decyzje o podjęciu leczenia chirurgicznego podejmuje się w przypadku braku jakiejkolwiek reakcji zwierzęcia na podawane środki przeciwbólowe, przy objawach nawracających po początkowym efektywnym działaniu farmaceutyków czy po zdiagnozowaniu już w pierwszym badaniu choroby, która nie może być leczona metodami zachowawczymi?50.

Kolki potrafią być bardzo nieprzewidywalne i często wymagają nie tylko interwencji lekarskiej, ale także hospitalizacji. Widok cierpiącego konia z pewnością jest dla właściciela zasiewającym niepokój doznaniem, ale wraz z nim musi być również natychmiastowo uruchomione przedlekarskie wsparcie. Autorka artykułu ?Kolka ? pierwsza pomoc? podpowiada, jak postępować w trakcie oczekiwania na wizytę lekarza oraz czego nie robić, aby nie zaszkodzić. To ważne informacje z punktu widzenia pierwszej pomocy przedlekarskiej w przebiegu pojawiających się objawów kolki.

Przytoczony instruktaż autorki artykułu jest właściwym narzędziem postępowania w udzielanej pomocy. Rozwiewa również niektóre wątpliwości w postępowaniu. Twórczyni przytacza kilka podstawowych a zarazem pożytecznych postępowań, do których zalicza między innymi51:

  • Należy bezwzględnie zadbać o bezpieczeństwo obsługi i konia. W sytuacji krytycznej, gdy walczy się o zdrowie i życie zwierzęcia, jest to działanie najważniejsze.
  • Jeżeli ból jest na tyle silny, że koń nie reaguje prawidłowo na działanie człowieka (np. gwałtownie upada na ziemię i tarza się) ? pozostawić go w bezpiecznym boksie samego do czasu przyjazdu lekarza.
  • Z boksu trzeba usunąć wszelkie niebezpieczne elementy ? wiadra czy inne przedmioty, które nie są na stałe zamontowane do ścian boksu.
  • Boks dla konia z silnymi objawami bólowymi powinien być obficie wyścielony, aby zwierzę gwałtownie tarzając się czy nawet upadając nie doznało urazu.
  • Chory koń powinien przebywać w zacisznym miejscu, aby nie wzmagać u niego niepokoju.
  • Jeśli koń jest mocno zdenerwowany, dobrze aby opiekująca się nim osoba była wyposażona w rękawiczki i kask.

Sugeruje, że:

  • Nie należy oprowadzać konia, który w trakcie ruchu gwałtownie upada na ziemię, aby się tarzać ? w takim wypadku należy pozostawić go w zacisznym miejscu do przyjazdu lekarza.
  • Jeżeli stan konia na to pozwala ? można go oprowadzać w ręku stępem przez 15-20 minut, po czym zwierzę powinno odpocząć, dobrze też okryć go derką (o ile na dworze nie jest zbyt ciepło).
  • Nie należy zmuszać konia do bardziej intensywnego ruchu bez wyraźnego zalecenia ze strony lekarza weterynarii, który zbadał zwierzę.

W przypadku tarzania podpowiada, że:

  • Tarzanie jest naturalną reakcją koni na ból w obrębie jamy brzusznej ? wbrew obiegowym opiniom nie prowadzi ono do pogorszenia stanu konia czy skrętu jelit.
  • Jeżeli chory koń leży lub tarza się, nie należy zmuszać go do przyjęcia postawy stojącej.

W przypadku pokarmu i wody uważa, że:

  • Koniowi z objawami kolki należy uniemożliwić dostęp do pożywienia, zwłaszcza do paszy treściwej.
  • Chory koń może mieć dostęp do wody pitnej, jednak większość koni z bólem jamy brzusznej raczej z niego nie skorzysta.
<>Ponadto dorzuca ona do procedury postępowania pozostałe ważne informacje, takie jak:52
  • Jeżeli lekarz jedzie do jakiejś stajni pierwszy raz ? należy upewnić się, że osoba kontaktująca się z nim ma naładowany telefon oraz zasięg ? tak, aby w razie problemów z dojazdem lekarz mógł się dodzwonić.
  • Przed przyjazdem lekarza trzeba zorganizować kilka czystych wiader, aby w razie konieczności ich użycia nie tracić czasu na ich szukanie.
  • Jeżeli w stajni nie ma dostępu do bieżącej wody ? dobrze jest przygotować wiadro z ciepłą wodą na wypadek potrzeby podgrzania płynów stosowanych do nawadniania.
  • Oczekując na lekarza dobrze zastanowić się, czy istnieje możliwość zorganizowania transportu, aby w momencie podjęcia decyzji nie opóźniać wyjazdu do klinki.
  • W przypadku rekomendacji terenowego lekarza o skierowaniu pacjenta do klinki i związanej z tym konieczności przeprowadzenia operacji należy liczyć się z tym, że koszty takiej operacji są stosunkowo wysokie i będzie trzeba ponieść je bez względu na wynik operacji.
  • Jeżeli koń jest ubezpieczony na wypadek choroby, dobrze jest odszukać polisę i sprawdzić, jakie zdarzenia ona obejmuje.
  • Jeżeli zostały podane jakiekolwiek leki na tzw. własną rękę, należy bezwzględnie powiadomić o tym lekarza.

Wymienione zachowania w przypadku podejrzeń kolki i związane z tym postępowanie ? udzielenie pierwszej pomocy zanim przyjedzie specjalista od chorób koni, można określić jako procedurę postępowania w nagłych przypadkach czy też po prostu jako instrukcję postępowania dla opiekuna koni. To dobrze, że tworzy się takie procedury. Powinny być one wdrożone w każdej stajni w celu ułatwienia sprawnego działania na rzecz koni, które chorują zwłaszcza na kolkę. Tym bardziej, że czas ma w takim przypadku zasadnicze znaczenie.

Musimy mieć świadomość, że konie potrafią być nam bardzo bliskie i czasem podejrzenie kolki można wpędzić nas w panikę i na skutek tego – całe zdarzenie związane z udzielaniem pomocy może być niebywale stresujące. W przypadku wyjazdu do klinki mogą być na prośbę klienta przedstawione i te dokładne, i te mniej przewidywalne prognozowane koszty, a więc będzie można zweryfikować, jaką część pokrywa ubezpieczyciel. Warto też zawczasu zastanowić się czy nie należałoby zastanowić się nad rozszerzeniem pakietu ubezpieczeniowego. Należy też mieć świadomość, że niektóre klinki (zwłaszcza, kiedy nie znają właścicieli koni) mogą zwyczajowo poprosić o przedpłatę (zaliczkę) za świadczone usługi. Nie mniej ważny jest transport koni. To wydarzenie stresujące dla tych zwierząt, należy więc starannie zadbać o przygotowanie ich do załadunku i podróży. Najlepiej przećwiczyć tę czynność w przypadku zdrowych koni, aby nie potęgować dodatkowej nerwowości u chorego konia. Łacińska ?primum non nocere ? ?przede wszystkim nie szkodzić?, zasadę leczenia Hipokratesa, powinny wziąć sobie do serca osoby, które w stajniach w apteczce gromadzą środki przeciwbólowe i rozkurczowe i które w razie wystąpienia objawów kolki u koni podawane są przed przybyciem lekarza. Nierzadko zastępują one, co gorsza, wizytę lekarza weterynarii i są usprawiedliwiane obniżeniem kosztów. Owszem, zdarza się, że takie postepowanie przynosi oczekiwane efekty. Jednak jedyną osobą do oceny zdrowia pacjenta jest lekarz weterynarii. Podawanie leków bez konsultacji z nim może doprowadzić do poważnych komplikacji, niejednokrotnie też zaciera faktyczny obraz i rozwój choroby. Użycie frazeologizmu ?dmuchać na zimne? jest w tym przypadku jak najbardziej trafne. Może to bowiem uchronić konia przed chorobą, a już na pewno przed gwałtownym rozwinięciem się dolegliwości, która może spowodować nagłą śmierć konia.

Eutanazja jest wpisana w procedury weterynaryjne. Jednak jest to bardzo przykre zdarzenie, nie tylko dla właściciela konia, ale również dla samego lekarza weterynarii. Jest wiele powodów zastosowania ?łagodnej śmierci? – powszechnym jest starość, gdy stan konia pogorszył się do tego stopnia, że jakość jego życia wykracza poza przyjęte normy dobrostanu. Inne przyczyny to poważne urazy lub choroba, której już nie można skutecznie leczyć. Nie mniej ważnym aspektem, i równie przykrym, jest to, że choć uśmiercając konia skracamy jego męki cielesne, to również uciszamy jego niepowtarzalny charakter i temperament.

  1. S. Wilsie, G. Vogel, Mowa koni. Rozmowy z końmi w ich języku, Galaktyka. Łódź, 2021, s. 24-25.
  2. T.Pavord, M. Pavord, Choroby koni. Weterynaria praktyczna, Akademia Jeździecka. Warszawa, 2013, s. 20-23.
  3. Ibidem.
  4. Ch. Hill, Myśleć jak koń. Jak zrozumieć zachowania konia, Galaktyka, Łódź, 2021, s. 92-99.
  5. U. Kowalczuk Koń jaki jest, każdy widzi czyli Alfabetyczny zbiór konizmów, Neo Agencja reklamowa Sp. z o.o., Warszawa, 2018, s. 192-193.
  6. Ibidem.
  7. M. H. Zeitler-Feicht, Zachowania koni. Przyczyny, Terapia i profilaktyka, Świadome jeździectwo, Warszawa, 2014, s. 16-18.
  8. O. Dietz, B. Huskamp, Praktyka kliniczna: Konie, Galaktyka, Łódź, 2016, s. 504-507.
  9. Ibidem.
  10. Ibidem.
  11. Ibidem.
  12. Ibidem.
  13. Ibidem.
  14. E. Madej, T. Riha, K. Lutnicki, Choroby kolkowe koni. Etiopatogeneza, diagnostyka i leczenie zachowawcze, Wydawnictwo Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, Lublin, 2011, s. 6-8.
  15. Ibidem.
  16. Ibidem.
  17. Ibidem.
  18. Ibidem.
  19. Ibidem.
  20. Ibidem.
  21. A. Kamionka-Flak,Zespół wrzodów żołądka u koni, Życie Weterynaryjne 82(4), 2007.
  22. Ibidem.
  23. Ibidem.
  24. Ibidem.
  25. Ibidem.
  26. Ibidem.
  27. M. H. Zeitler-Feicht, Zachowania koni. Przyczyny, Terapia i profilaktyka, Świadome jeździectwo, Warszawa, 2014, s. 30.
  28. Ibidem.
  29. K. Leibbrandt.Sassebi, Trenuj z sercem. Biomechanika czterech wymiarów szkoleniu współczesnego konia sportowego, Kraków, 2019. s. 45.
  30. E. Madej, T. Riha, K. Lutnicki , Choroby kolkowe koni. Etiopatogeneza, diagnostyka i leczenie zachowawcze, Wydawnictwo Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, Lublin, 2011, s. 7-8.
  31. Ibidem.
  32. Ibidem.
  33. Ibidem.
  34. J. Sikora, Choroby układu pokarmowego koni, Wydawnictwo SI-MA, Warszawa, 2008, s. 21.
  35. Ibidem.
  36. Ibidem.
  37. E. Madej, T. Riha, K. Lutnicki, Choroby kolkowe koni. Etiopatogeneza, diagnostyka i leczenie zachowawcze, Wydawnictwo Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, Lublin, 2011, s. 15-16.
  38. O. Dietz, B. Huskamp, Praktyka kliniczna: Konie, Galaktyka, Łódź, 2016, s.. 504-507.
  39. Ibidem.
  40. Ibidem.
  41. E. A. Niemczycka, Parametry życiowe konia ? co mówią o jego stanie zdrowia?: https://www.swiatkoni.pl/parametry-zyciowe-konia–co-mowia-o-stanie-jego-zdrowia-i-jak-je-badac (dostęp: 28.11.2021).
  42. Ibidem.
  43. Ibidem.
  44. Ibidem.
  45. J. Sikora, Choroby układu pokarmowego koni, Wydawnictwo SI-MA, Warszawa, 2008, s. 23.
  46. A. Chmielewska, Kiedy koński brzuch boli: https://equista.pl/editorial/487/weterynaria-kolka-kiedy-konski-brzuch-boli (dostęp: 28.11.2021).
  47. Ibidem.
  48. Ibidem.
  49. Ibidem.
  50. Ibidem.
  51. A. Falkowska, Kolka pierwsza pomoc: https://equista.pl/editorial/1741/weterynaria-kolka-pierwsza-pomoc (dostęp: 28.11.2021).
  52. Ibidem.